piątek, 18 lipca 2014

„Kordial“ – klasyk na upalny dzień.


Kordiał to szlachetny, mocny trunek, dawniej stosowany jako lek wzmacniający serce :) I choć wersja dzisiejszego powinna zostać bezalkoholowa (dozwolone od lat 18) , nie mogłem ulec pokusie, by nie dodać do niego kilka kropel czegoś mocniejszego. To idealna wersja orzeźwiająca na letni, upalny dzień. Spróbujcie.... tylko z umiarem, bo może okazać się zdradliwy :) A dla wszystkich poniżej pełnoletności, polecam wersję bez dopalacza.

składniki:
- 6-8 brzoskwiń
- 1 litr wody mineralnej
- 4 cytryny
- 3 limonki
- ½ pęczka mięty
- ½ pęczka mielisy
- 1 szklanka cukru trzcinowego

przygotowanie:

Brzoskwinie tniemy w ósemki, po czym podgrzewamy w rondlu z wodą, skórkami z cytryn i limonek oraz ziołami. Wsypujemy cukier i gotujemy aż brzoskwinie będa całkowicie miękkie, ale nie rozgotowane. Dodajemy sok z wyciśniętych cytryn i limonek a następnie za pomocą blendera miksujemy aż do uzyskania gładkiej pulpy. Odstawiamy do ostudzenia. Możemy serwować z dodatkiem wódki lub burbonu, z cząstkami świeżej brzoskwini i plastrami limonki.





9 komentarzy:

  1. Brzmi ciekawie :) Nigdy nie słyszałam o kordialu :)
    ---
    http://takeittasty.blogspot.com
    http://facebook.com/takeittasty

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba smaczny.... zależy czy ktoś lubi brzoskwinie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne! dzięki Adaś! Bd próbowane. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. musze spróbować! bardzo ciekawe :) ja w upał ratuje się kompocikiem
    http://oobzarciuch.blogspot.com/2014/08/kompot-z-mirabelek-z-trawa-cytrynowa.html

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny pomysł :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że dopiero teraz trafiłam na tego bloga, bo z tego co widzę, już nie piszesz. Ale uznałam, że miłe słowo się należy każdemu, bo a nóż widelec przeczytasz te komentarze kiedyś :)
    Życzę ci wszystkiego najlepszego i dużo siły w życiu, ponieważ te przepisy są naprawdę rewelacyjne. Wczoraj była piękna pogoda i moje znajome z Albar wpadły do mnie na kordial właśnie. I wiesz co? Były zachwycone ;)Ja również, bo ten koktajl był bardzo orzeźwiający :) Dziękuję za ten przepis:)

    OdpowiedzUsuń