wtorek, 7 stycznia 2014

„Panna Cotta z gorącym musem wiśniowym”


Pamiętacie jeszcze "Ugotowanych"? To tym deserem zjednałem sobie przychylność swoich kulinarnych rywali. Pomimo wygranej, nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa , bo już w tym roku ... ale niech zostanie to słodką "niespodziewanką". Uzbrójcie się w cierpliwość :) 
Panna cotta (wł. gotowana śmietanka) – rodzaj deseru pochodzącego z północnych Włoch (wymienia się regiony Emilia-Romania, Piemont lub Toskania).


składniki:
500g śmietany 30%
- 50g cukru
- miąższ z laski wanilii
- laska cynamonu
- 10g żelatyny
- 300 g wiśni świeżych lub mrożonych
- 100ml czerwonego wina
- 4 łyżki cukru
- 50g masła
- kilka listków świeżej mięty (opcjonalnie)

przygotowanie:
Wlej do garnka śmietanę, wrzuć 50g cukru, wanilię, żelatynę i laskę cynamonu. Gotuj wszystko ok. 15min. Wyjmij cynamon i rozlej wszystko do małych naczyń. Wstaw do lodówki na ok. 2godziny. Na patelni skarmelizuj 4 łyżki cukru, dodaj masło. Następnie dodaj owoce , czerwone wino i  duś wszystko ok. 15 min. Podaj zimną Panna Cotte z gorącym musem wiśniowym* i nie zapomnij (opcjonalnie) udekorować każdej porcji  listkiem mięty.

* panna cotta równie dobrze smakuje z musem malinowym



15 komentarzy:

  1. Och, zdrad co to za niespodzianka, bo nie będę mogła spokojnie pracować dzisiaj :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujący przepis:) Myślę, że zrobię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obowiazkowo Angel :) bedzie smakowało mam nadzieje :)

      Usuń
  3. Z tym musem musi smakować obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak to możliwe, że przed Delimatką masz jakieś tajemnice - niespodziewajki!! :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. bardziej smaczna bo pieknoscia nie zdazylem sie nacieszyc :) ledwo dotrwała do końca sesji :)

      Usuń
  6. No ciekawa jestem, co takiego przed nami ukrywasz :)
    Deser obłędny, też dała bym się nim zjednać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha.... nie zapeszam :) Buziole i juz tesknie :) Paniętaj... mamy tę moc :)

      Usuń
  7. spróbuje zrobić, bo jakoś zawsze trafiałam na kiepski przepis :) mam nadzieje, że się uda :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać, czy się udała. Tą Panna Cottą wygrałem program "Ugotowani", tylko zamiast wiśni był gorący mus malinowy :)

      Usuń