„Orangencrepes”
czyli szwajcarskie naleśniki w pomarańczach.
Więcej
słońca pojawiło się dziś na horyzoncie, zatem i menu będzie bardziej pogodne. Są
dwie rzeczy w mojej kuchni, które robią niesamowitą furorę wśród znajomych i
nie tylko. O jednej dowiecie się już na święta, drugą przedstawiam wam dzisiaj.
Oto szwajcarski przepis na zawsze udany deser. Gwarantuję, że kosztując go po
prostu wymiękniecie …
składniki:
- 1/8l mleka 3,2%
- 60g gęstej śmietany 18%
- pół szklanki mąki
- szczypta soli
- miąższ z jednej laski wanilii
- świeża mięta
- 1 jajko
- 2 żółtka
- 1/3 szklanki cukru
- 50g masła
- sok z 5 pomarańczy
- lody waniliowe lub śmietankowe
- 50g likieru pomarańczowego „Cointreau” (Ja osobiście polecam „Grand Marnier”o niebo
lepszy :)
Przygotowanie:
Mleko, śmietanę, mąkę,
miąższ z wanilii, sól, jajko i żółtka połącz ze sobą i wyrób ciasto na
naleśniki. Usmaż na patelni i odłóż na bok składając każdy na cztery części. Na
osobnej patelni skarmelizuj cukier. Następnie dodaj masło. Gdy się rozpuści
wlej sok z wyciśniętych pomarańczy. Zredukuj i wlej likier. Do gotującego się sosu włóż
wcześniej przygotowane naleśniki . Po 5 minutach wyłóż na talerz polewając
pozostałym sosem. Podaj z lodami waniliowymi lub śmietankowymi i udekoruj
listkiem mięty.
koniecznie do wypróbowania jak tak zachwalasz? może jutro na śniadanko:)
OdpowiedzUsuńKinga ... zapomnialem otworzyc grzyby .. jutro do obiadu zrobie :) a nalesniki sa na slodko..no ale ty jestes slodka wiec i sniadania musza takie byc :)
OdpowiedzUsuńMoje ukochane!! Najpyszniejsze!! :)
OdpowiedzUsuń