piątek, 12 października 2012

"Tagliatelle z borowikami"

„Tagliatelle z borowikami”


Czy byliście już na grzybach? Ja dzisiaj spełniłem swoje jesienne marzenie, które przywiało wspomnienia z dzieciństwa. Razem z Marcelem, Odi i Kuzią wybraliśmy się do lasu na wielkie grzybobranie :) Efekty są, bo aż cztery zebrane wiadra wypełnione grzybami po same brzegi. Najnudniejsze było ich późniejsze, kilkugodzinne obieranie , ale myśl o tym, że już wkrótce święta a co za tym idzie lepienie pierogów z grzybami i pieczenie  pasztetów w/g tajnej receptury mojej babci, wszystko to zmobilizowało mnie do dalszej pracy.  Zatem część z nich ugotowałem, drugą zamarynowałem, trzecią ususzyłem a czwartą przedstawiam poniżej w formie wyśmienitej i anielsko delikatnej. 

składniki:
- 3 szalotki
- sól
- 3 łyżki oliwy
- 3 ząbki czosnku
- 20dag wędzonego boczku
- pieprz
- 300ml śmietany 36%
- 4 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 50-60dag makaronu tagliatelle
- 5dag parmezanu lub pecorino w kawałku
- 0,5 kg borowików (mogą być podgrzybki )
przygotowanie:
Grzyby oczyszczamy, odcinamy końce ogonków i kroimy. Szalotki obieramy , drobno siekamy, dodajemy szczyptę soli i podsmażamy na średnim ogniu, na oliwie przez 10min, często mieszając. Na koniec dodajemy pokrojony w plasterki czosnek i boczek pocięty w słupki. Smażymy jeszcze ok. 5min, a następnie dodajemy grzyby. Starannie mieszamy i dusimy ok. 5 min. Przyprawiamy solą, świeżo mielonym pieprzem, zdejmujemy z ognia, dodajemy śmietankę i natkę pietruszki. Ponownie podsmażamy na średnim ogniu ok. 5min. Makaron gotujemy „al dente” w osolonym wrzątku. Osączamy  i dodajemy do grzybów, wraz z łyżką wody z gotowania makaronu, lekko mieszamy, aż sos się wyraźnie zagęści. Podajemy gorące z płatkami świeżo tartego parmezanu.




11 komentarzy:

  1. no i jeszcze wino....ja juz na grzyby raczej nie żdążę. kiedy wyzdrowieję, pewnie już będzie po grzybie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda :) zdrowiej jak najszybciej ... na grzyby jeszcze zdążysz :)

      Usuń
    2. I bajecznego masz bloga :)

      Usuń
  2. Pysznie Adasiu! Chętnie wprosiłabym się na taki obiad! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hihihi,a ja po tym grzybobraniu miałam szok tlenowy i o 22 już słodko spałam a na kolację miałam smażone kanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. to jedno z moich ulubionych zestawień. Nie daję śmietany, ale tylko dlatego, że w biodra mi idzie :D

    Pozdrawiamy serdecznie

    Tapenda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dziewczyny:) Ja tez zdaje sobie sprawę, że trzeba trzymać linię, ale linia musi być gruba i wyraźna :)

      Usuń
    2. ha ha ha :D - lubię ludzi z poczuciem humoru, tak więc mogę jeszcze dodać, że boczku też nie używam :D
      P.S,. dodam jeszcze, że weryfikacja obrazkowa jest passe. Daj mi znać na fb jak usuniesz tę opcję, wówczas chętnie się dopisze do blogu, aby się wspólnie pochichrać :))


      Pozdrawiamy serdecznie

      Tapenda

      Usuń
  5. he he Adaś zdycha od jakiegoś roku, nie mam czasu na regularne wpisy ...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda... twój blog jest dla mnie i tak inspirujący :) Nim go ogarnę całego, minie trochę czasu wiec zdążysz wrzucić coś nowego :)

      Usuń
  6. Rewelacyjny przepis! Zrobiłam bez śmietany, ale i tak wyszło super!

    OdpowiedzUsuń